niedziela, 9 lutego 2014

Do wakacji bedzie 45 kg!

Tak do wakacji 45 kg, czyli musze schudnac okolo 10. Ale dam rade, wiem to.
Mam teraz ferie. Jutro do piatku wyjezdzam z P. Mowilam jej ze chce  przejsc na diete, ale ona ze ani sie nie napijemy ani nic. Dlatego powiedzialam, że okej. Te 5 dni bede starala sie bawic jak najlepiej i choc na chwile zapomniec o moich problemach. Poswiece je P. tak zeby je na dlugo zapamietala, bo za niedlugo juz moge nie byc taka chetna do zabawy.
Wracamy w piątek. Od soboty rozpoczynam SGD. I wierze że mi sie uda. Ten czas po feriach chce poswiecic na SGD i nauke. Nic poza tym nie bedzie sie liczyc i nie bedzie az tak wazne.
Zobaczymy ile schudne na tej diecie, jesli nie wystarczajaco to rozpoczne po niej SPD.
Wiem, że to tylko 2 miesiace, czyli akurat tak skoncze w polowie kwietnia jak juz bedzie cieplo i zrzucimy te wszystkie kurtki i grube swetry z siebie.
Chcialabym podziekowac, pewnej dziewczynie za wpis pod moim ostatnim postem.

" Dochodzimy do swojego celu, ale tam czyha zasadzka. Mówi, że jesteśmy już doskonałe, że możemy żyć pełnią życia. Kłamstwo! Zamydla nam oczy. Nakłania do porzucenia kontroli. Daje wolno rękę. Wyciągamy jej swoją, a ona nas wciąga. Skoro mamy już wszystko? Tracimy kontrolę. Jemy, jemy, jemy. To jest ten punkt. Kontrolę i wolę trzeba mieć zawsze. Ten okres bajki trwa moment. Potem wracają kilogramy, a ona nas opuszcza. Stajemy się gównem pozostawionym w połowie drodze. Jak zawrócić i być znów na szczycie? Małymi krokami. Stąpać tylko tam, gdzie nie byliśmy wcześniej. Ona chce, żebyśmy wrócili na starą drogę, ale to błąd. Nie możemy iść tą samą ścieżką. Musimy odnaleźć w sobie tę siłę, tę inną siłę. Być lepszą od niej. "

Te słowa bardzo do mnie trafiły. Dokładnie tak jakby ktos opisal moje zycie od tamtej pory ..
Ale musze wybrac nową "droge" odchudzania, i wlasnie to bedzie SGD. Naprawe bardzo dziękuje za Te słowa. 

Martwie sie tylko tym, ze pod koniec lutego jade na wakacje, ale nie chce przekladac diety, cos w srodku mi nie pozwala! Jak sobie tam radzic z dieta? Postanowilam ze codziennie na sniadanie bd jadla jajko/owoce do 100kcal, a na obiad bede wypatrywac za jakaś rybką. Dam rade! To tylko 2 miesiace. 
Tym razem sie nie poddam i wierze ze schudne, a w wakacje bede mogla codziennie prezentowac swoje chude cialo. 

Wczoraj byłam u P. bo szla na stodniowke ze swoim chlopakiem, pomagalam jej sie ogarniac itp.. ale gdy zobaczylam jaka ona jest chudziutka w tej obcislej sukience i jakie ma nozki, to nagle tak jakbys ktos zatkal mi gardlo i powiedzial "NIC JUZ NIE ZJESZ", doslownie. 

Odezwe sie w piątek jak wrocę.
Mam nadzieje, ze Wy tez wkoncu uwierzyłyście w swój sukces bo to podstawa!

P. wyglądała identycznie w tej sukience jak ta dziewczyna na zdjeciu ..





4 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że Ci pomogłam w jakimś stopniu. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że Ci się uda. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Połowa sukcesu już za Tobą - silnie wierzysz że się uda :) Ja w Ciebie równie silnie wierze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za Ciebie kochana :) dasz radę, zobaczysz :) ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też muszę tyle schudnąć do wakacji i uda się nam obu. Ściskam <3

    OdpowiedzUsuń