Zaczynam dzisiaj. Sobote jeszcze odpuścilam i zrobilam sobie "wolne" ..
Jest 1 w nocy, niedziela i moj pierwszy dzien SGD. Zaplanowalam sobie juz posilki, plan co robic zeby nie myslec o jedzeniu. Dzis wieczorem sie najadlam bo wiedzialam ze juz nie bede mogla i szczerze powiem wam ze pierwszy raz od nie pamietam kiedy mialam jakas wewnetrzna blokade, ktora mowila "nie chcesz tego". I tak nie zjadlam sporo rzeczy, jak naprzyklad ciastek, czekolad ktore mialam w szafce, chociaz je jeszcze niedawno kochalam. A teraz po prostu ich nie chcialam. Czulam jak cos zatyka mi przelyk gdy parzylam na to. Czyżbym odzyskala siły?
Od niedawna zauwazylam ze chowam sie pod udawana maską silnej i pewnej siebie dziewczyny a co przede wszystkim najsmieszniejsze SZCZESLIWEJ. Nie chce udawac ze jestem szczesliwa, chce naprawde zyc pelnia zycia, a nie tylko to zgrywac. Mam juz tego dosc. Na codzien zgrywam pozory silnej, niezaleznej i objetnej na wszystko, a tak naprawde w srodku jestem wciaz mala dziewczynka bojącą się swiata. Jak to jest?
Chcę przestać udawac inna mnie.. tylko jesli ludzie sie ode mnie odwroca gdy zaczne byc prawdziwa sobą? Gdy P. uzna ze jezeli nie odpierdalam, nie smieje sie z nia jak zawsze tylko jestem ciut cichsza odwroci się ode mnie ?
I w dodatku milosc, a wlasnie jej brak .. Chcialabym miec chlopaka, kogos z kim moglabym dzielic siebie. Przed wczoraj byly walentynki. Niby dostalam zaproszenie ale nie poszlam, bo dostałam od osoby na ktorej mi w ogole nie zalezy. Natomiast Ci na ktorych mi naprawde zalezy nic, kompletnie nic. Dlaczego? Czy do konca zycia bede niezdecydowana, zmienna i sama? Chociaz moze to dlatego ze sama zle sie czuje ze soba i nie potrafie sobie kogos znalezc .. ?
Tak wiele pytan, na ktore nie potrafie odpowiedziec.
Wiem jedynie, że chce być taka jaka jestem naprawde. Chce skonczyc udawac i poczuc sie przede wszystkim SAMA ZE SOBĄ szcęsliwa, bo Ci ludzie ktorzy mnie teraz otaczają predzej czy pozniej i tak odejdą.
Jutro ostatni wolny dzien ferii, a w poniedziałek znów szkoła. Musze się przyłozyc do nauki i ogarnąc ten cały "syf".
A gdy zrobi sie cieplo, chce ubrac je:
Znalazłam je na allego i gdy tylko schudne zamowie je.
Najwiekszym plusem tego dnia jest fakt, ze mam blokada do jedzenia i to do tego, do ktorego "kiedyś" nie moglam przestac sie obzerac.
Idę sie teraz szybko umyc i zmykam spać, bo jutro musze wstac na 9 do kosciola i postanowilam, ze od razu popowrocie pocwicze, zeby nie przekladac na wieczor.
Jeden miesiąc, a może zmienic tak wiele ..
SGD juz 1h 16 min jeszcze kilka codziennie takich chudych godzin i bede wazyc 45kg :))))))))))
Postanowilam sie nie wazyc, bo boję się co zobacze. Wiem jedynie ze tylko ta dieta pozwoli mi schudnac , niezaleznie ile teraz waze, a wiec to juz trwa, tak, jestem na srodze do chudej wersji mnie.
Postaram sie traktowac SGD jak "gre", ktore musze po prostu przejsc. Nie myslec co i jak, tylko są reguly ktorych trzeba sie trzymac i musze przejsc przez nia. Taki sposob myslenia bardzo dziala, przynajmniej na mnie :)
Każdy człowiek zakłada jakieś maski, nawet jeśli o tym nie wie
OdpowiedzUsuńJeszcze będziesz naprawdę szczęśliwa ;)
Powodzenia na SGD =]
Często jest tak, że musimy udawać i stwarzać pozory. A co do chłopaka to się tak nie przejmuj. Miłość przyjdzie nieoczekiwanie. Trzeba troszczkę poczekać, a los nas wynagrodzi:* Trzymaj się
OdpowiedzUsuńhttp://perfect-and-skinny-barbie.blogspot.com/