Jest już wtorek. Od piątku głodówka. Strasznie sie z tego ciesze, wrecz nie moge doczekac!:)
Od jutra zaczne sie przygotowywac do tej glodowki, 350kcal. zjem wase i wypije kubusia, zeby dodac sobie jakiejs energi. Co do ćwiczen, postanowiłam, ze nie bede ćwiczyć. Duzo tańcze w domu, mam wf w szkole, duzo chodze .. a tak to czuje ze przezwycieze tą diete, bo jak mam jeszcze cwiczyc to caly dzien o tym mysle ze jeszcze wieczorem bd musiala cwiczyc i zawalam diete. Najpierw chce aby dieta byla ok, potem pomysle nad cwiczeniami. Dziś miałam jeszcze "wolne" od diety. Jutro nie ide do szkoły, bo moja klasa jedzie na wycieczke, mi sie z deczka nie chce, wiec zostane w domu. Muszę zacząc cieszyć się tymi małymi kcal i pamietac, że mało jedzenia=spadek wagi=chudosc+SZCZESCIE. W takim razie jesli mam wolne musze sobie zrobic jutro z paznokciami i pojde wypożyczyć ksiązke "Motylki". Gdy ją czytałam byłam strasznie zmotywowana. Może dlatego bo uświadomilam sobie, ze moj problem jest na porządku dziennym i pierwsza, nieostatnia przez to przechodzę.
Plan na przerwe świateczną:
-oglądac po nocach filmy, spac wiekszosc dnia(w dzien chce mi sie najbardziej jesc wiec to przesle)
-czytac ksiażki
-spedzac wiecej czasu z moja przyjaciółką
-KAWA, PAPIEROSY = jadlospis
-czerwona bransoletka- zaloże ją, bo wtedy będę bliżej Was i czuje, że bedzie mnie to bardzo, bardzo motywowac
-spać
-ewentualnie cwiczyc (chociaz wątpie zebym miała na to siłę)
Mogę mdleć, czuć sie jak trup, mogą trześć mi się ręce .. ja chce po prostu przez ten czas bardzo schudnąc i pokazac tym pizda w klasie, że te wszystkie niemiłe słowa od mojego przytycia były niepotrzebne bo tylko mnie zmotywowały do ponownego schudniecia. No a przedewszystkim chcę to zrobić dla siebie :)
Mam dziś zamiar iść spac kolo 3 nad ranem, żeby jutrzejszy dzien też przespać. Spanie to bardzo wazna czynnosc podczas odchudzania. Pamiętam, ze podczas mojej tamtej diety, baaardzo duzo spalam i mi to pomagalo przezyc dzien.
W kolejnym poście moge opowiedziec wam o mojej tamtej diecie, na ktorej schudlam 11 kg w 2 miesiace. Co ćwiczyłam i co jadłam. Sposób na sto procent sprawdzony bo nie tylko ja tak schudłam. A dlaczego nie moge wam przekazać ociupinki rad:)
Przez weekend cały czas jadlam. Bolał mnie strasznie brzuch, czuje sie teraz po tych dniach jak jakis gruby wieloryb. Teraz jak patrze na czekolade, nutelle etc. to nie mam juz ochoty tego zjesc.. przypominaja mi sie te dni obzarst i znowu te wyrzuty sumienia..
Jeśli chce ktos dolączyc do mojej głodówki, pisac :) chętnie rozpocznę ją z kimś.
Odezwe się jutro, pa:*
MOTYWACJA:
O, z chęcia poczytam jak osiągnęłaś tamten sukces :)
OdpowiedzUsuńA ile ta głodówka chcesz żeby trwała?
Trzymaj się ; *
Opowiedz proszę o tamtej diecie, jestem bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMasz racje, pokaż tym suką, że jeszcze schudniesz i osiągniesz więcej niż one!
Ta głodówka to przez całą przerwę?
Trzymaj się ciepło ;*