Dziś sobota.Rozpoczęło sie wolne, czyli moja głódówka! Jest 12:00 a ja nic nie jadlam i nic nie zjem. Wypilam tylko czarna kawę.Mieliśmy wczoraj wigilie klasowa i nic nie zjadłam. Byłam z siebie dumna. Niektorzy dziwnie sie na mnie patrzeli ale to nic. Starałam sie duzo mowic, zeby nie zwracali uwagi na to ze nie jem. I chyba pomogło :)Obudziłam się juz głodna bo wczoraj mało jadłam.
Wieczorem miałam takie dziwne wahaniaże może nie bede jej robic, moze zdrowo jesc i cwiczyc ..
Ale dobrze wiem, ze tak naprawde obżerałabym się. Dużo czytałam o głódówkach, m.in.leczniczych i ludzie pisali, ze to super pomysl. Nie chodzi nawet tylko schudniecie ale o oczysczenie organizmu i lepsza cerę. Pisali tez, ze pierwsze trzy dni są najgorsze,ale potem mieli wielką energie i w ogole nie chciało im sie spać.
Trudno mi w to wierzyc, no ale warto sprobowac.
Wczoraj zaczęłam czytac "Dieta (nie) życia). Naprawdę warto przeczytać. Po niej wzieło mnie jakos na refleksje.. Czy ja chce schudnac dla siebie, czy po to, zeby inni sie martwili i zazdroscili?
Szczerze to nie wiem ale wiem na pewno ze w obydwu tych kwestiach musze byc CHUDA.
Narazie bede jechac na kawie, papieroskach, wodzie i herbacie. Od rana chce mi sie strasznie palic, a mama jest w domu.Pewnie dlatego bo jestem glodna i by mi pomoglo.
W pokoju powiesiłam sobie moje rurki XS, żeby mniemotytowały.Powiem Wam, ze dziala i to bardzo :)
Gdy mam ochote cos zezrec patrze na nie i sobie przypominam jak slicznie w nich wygladalam. Pozatym jade w ferie na wyspy kanarysjkie dlatego musze miec chuda dupe! Nie pokaze sie z ta waliza z tyłu.
Miałam Wam jeszcze opisać moją poprzednia dietę, a wiec:
Moje odchudzanie trwało 2 miesiące. Schudłam wtedy 11kg. Z 55kg do 44kg. Nie stosowałam żadnej diety. Sama sobie ustaliłam co jeść i w jakich ilościach. Było wiele łez ale wiedziałam ze ta meka pozwoli mi dojsc do mojej wymarzonej figury. I co jeszcze bardzo wazne NIE LICZYŁAM KCAL tylko sprawdzałam ich zawartosc odzywczą.
JEDZENIE: Najpierw co zrobiłam to odstawiłam wszelkie slodyczy i fast-foody, z nimi nigdy nie schudniemy. Jadłam 4 małe posiłki, regularanie, co trzy godziny! Najczęściej jogurty naturalne, jabłka, ciemne pieczywo, ryż, kasze, chude miesko typu kurczak, ryby-najczesciej makrele. Nie jadłam: jajek, bananow, rzeczy smażonych, serow, bialego pieczywa etc.
Mój wiekszy przykladowy jadpospis:
śn: pół makreli + kromka ciemnego pieczywa
IIśn: małe jabłuszko
ob: pierść z kurczaka i kasza
kol(godz.16.30)-danio
Natomiast mnniejszy:
śn:200gram jogurtu naturalnego + połówka jabłuszka
IIśn:200 gram j.naturalnego
ob:warzywa z ryzem i odrobiną kurczaka
kol:serek tutti
Jak widać nie głodziłam się. Jadłam co trzy godziny, małeposiłki. Jak teraz na to patrze wychodzilo około 500kcal,a przy wiekszym jadłospiscie ok. 600-700kcal. Zalezy ile miałam lekcji.
ĆWICZENIA: Przez pierwszy miesiąc robiłam 300 nozyc i 300 brzuszkow. Gdy czułam ze to mi nie wystarcza dokladam, tak ze w drugim miesiacu robiłam juz po 600. Szczerze to pokochałam te cwiczenia. Razem dają spektakularne efekty.
I to na tyle. Nie spowolniłam sobie przemiany materii,wrecz przeciwnie.Na diecie czułam sie dobrze, tylko najgrosze były ostatnie dwa tygodnie.
MOTYWACJA
Podziwiam Cię, że schudłaś te 11 kg! Jestem pewna, że głodówka Ci się uda, ale uważaj na siebie, dobrze? ;*
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo silna, żeby tyle schudnąć trzeba mieć bardzo silną wolę ! *.*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją głodówkę na pewno będzie udana. Powodzenia <3